środa, 17 lipca 2013

Prolog.


Wirtualny świat. Jak go postrzegasz? Jaki jest naprawdę? 

Niby nic wielkiego, ale każdy jest nim zafascynowany. Każdy spędza przed ekranem długie godziny, ulegając jego wszechstronności, bogatemu zapleczu plików i baz danych. Natłok wiadomości napływający z każdej możliwej strony; miliony filmików zajmujących powierzchnię najpopularniejszego kanału, gdzie można komentować i subskrybować do woli; niezliczone ilości przeróżnych gier, portali społecznościowych, i wreszcie – coraz bardziej powszechnych serwisów randkowych. Serwisów, które kuszą swą niecodzienną grafiką, zachęcającymi nagłówkami i szeroką ofertą kandydatów. Pytanie tylko: ‘Czy warto?’ Czy warto ulec pokusie i stać się członkiem takiej, czy innej platformy randkowej? Sympatia.pl, zaloty.com, a może e-darling? Któremu ulegniesz? Któremu zaufasz? No właśnie – nie wiesz. Bo wir­tual­ne przy­ciąga­nie by­wa ma­gią do cza­su, kiedy litery za­mienią się w ciało. 

Czy zawieranie takich znajomości jest bezpieczne? Czy masz pewność, że po drugiej stronie monitora rzeczywiście siedzi ta osoba, za którą się ona podaje, a nie zboczeniec albo pedofil w średnim wieku? Wiesz przecież, że na każdym kroku, pozostali użytkownicy takich serwisów proponują przelotne znajomości i szybkie numerki. Czy aby na pewno chcesz brnąć w tą cyber - farsę, dostarczać innym o sobie informacji; dzielić się wspomnieniami z dzieciństwa; powierzać swoje tajne sekrety i poniekąd, swoje życie? Nie boisz się tej anonimowości? Nie przeraża Cię to?

A co wtedy, gdy dasz się zbyt mocno wciągnąć? Co wtedy, gdy Twemu egzystowaniu będzie zagrażać niebezpieczeństwo? Czy Twoja silna wola wystarczy, by w takiej sytuacji powiedzieć jednogłośne, bezapelacyjne i zdecydowane: ‘NIE’? Nie. Nie wystarczy. Bo dasz się ponieść emocjom, bo będziesz głodna/y przygód i kolejnych znajomości. Prze­cież wiesz, że nikt się nie dowie. Dob­rze wiesz, że flirt to jeszcze nie zdra­da. Nie myśl o jut­rze. Jut­ro będzie tak sa­mo, jak dziś...

Czy można zaufać Internetowi? Ludziom, którzy również z niego korzystają? I czy w tej wielkiej cyberprzestrzeni, można zaufać samemu sobie tak, by się w niej nie zatracić?

Czy wirtualny flirt może stać się realnym? Czy może dać radość, szczęście i poczucie bezgranicznej miłości? Czy może okazać się strzałem w dziesiątkę i zakończyć happy end’em? – Tego nawet najstarsi górale nie wiedzą. Nie wiedzą, ale…

Odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania, znajdziesz między wierszami, czytając kolejne odsłony tego opowiadania, na które już dziś, z tego miejsca, serdecznie Was zapraszam.

*

No, to zgodnie z zapowiedzią, ruszamy. Ruszamy w dokładnie ten sam dzień, kiedy to rok temu opublikowałam pierwszą notkę, na moim pierwotnym blogu. Dziś krótko, ale za to, myślę, treściwie. Rozdziały będą nieco dłuższe.

‘Wirtualny flirt’ w całości dedykuję moim Dziewuszkom z KWA oraz Agii. Tak po prostu.                        W podziękowaniu za to, że SĄ. :* ♥

Na koniec, mam jeszcze tylko małą prośbę do Was: wpiszcie sobie mój numer GG (11011781) do kontaktów, będzie mi łatwiej wysyłać powiadomienia. :)

Pozdrawiam Was serdecznie i do odczytania!
Patex